Powiedz mi, jak masz na imię

     Pani Jola pracuje z mamą jednej z moich przyjaciółek. Aż do chwili, kiedy cała prawda o pani Joli wyszła na jaw, myślano, że ma na imię Jolanta. Aż któregoś razu w czyjeś ręce trafił oficjalny dokument panią Jolę opisujący i wydało się. Żadna Jolanta. Loyola. Zdziwionej osobie, która dokument widziała, pani Jola wyjawiła tajemnicę. Urodziła się w czasach kiedy dzieci rejestrowano w parafialnych księgach. Rejestracji dokonał tatuś pani Joli z pomocą wikarego, czy też kościelnego. Kryterium było proste. Pani Jola urodziła się 23 października, w dzień urodzin Ignacego Loyoli (tak stało zapisane w kalendarzu: 23 października, Ignacego Loyoli) a że do dziewczynki Ignacy nie pasował…
     Ta historia podobno jest prawdziwa, choć osobiście nie miałam przyjemności poznać pani Joli. Stanowi jednak świetny punkt wyjścia do rozważań na temat imion.

Rada Języka Polskiego
opiniuje wnioski rodziców
o nadanie nietypowego imienia.
Tu można zobaczyć
jak daleko sięga
pomysłowość rodziców.

     Jestem w 23 tygodniu ciąży i sprawa wyboru imienia powoli staje się pilna.
     Czy my, Rodzice, zastanawiamy się, jak wielka odpowiedzialność na nas ciąży? Jakie kryteria bierzemy pod uwagę? Czym się kierujemy? Jak potem wytłumaczymy się dziecku z naszego wyboru?
     Sprawa jest poważna. Powszechnie uważa się, że imię niesie z sobą znaczenie, które przekłada się potem na charakter dziecka. Zdradź nam jak masz na imię, a powiemy ci jaką osobą jesteś. Napisano i opublikowano dziesiątki tekstów o znaczeniu imion, Ksiąg Imion, dyskusji o imionach. Nadanie dziecku imienia to taki mały rodzinny magiczny rytuał, dzięki któremu wyposażamy dziecko w pewne cechy.
I słowo ciałem się stało
(Jan 1:14)
     W Biblii nadanie imienia porównywalne było z powołaniem do życia. Wszystko, co powstawało w Dniu Stworzenia dostawało imię. Albo odwrotnie, to co nazwaliśmy, zaczynało istnieć.
W czasach pogańskich nadanie imienia łączyło się z przyjęciem do społeczności. Podczas postrzyżyn chłopcu nadawano dorosłe imię i od tej pory był częścią grupy mężczyzn. Echem tego rytuału jest dzisiejsze nadawanie imienia podczas chrztu.

[smartads]
     Moment nadania nazwy stał się jednym z symbolicznych rytuałów przejścia. Magicznym momentem przechodzenia z jednego etapu w drugi. W przełomowych momentach życia przyjęło się nadawać człowiekowi Imię. Stąd też nadawanie imienia przy bierzmowaniu, składaniu ślubów zakonnych, rozmaitych formach inicjacji (wstępowanie do organizacji, grup, stowarzyszeń) .Rozpoczęcie nowego życia. Przyjęcie nowej funkcji. Przejście.
     Taki charakter obrzędów przejścia mogą mieć także rytuały odprawiane przy okazji fizycznych zmian miejsca: przekroczenia granicy terytorium, przeprowadzki, podróży, pielgrzymki. Nadawanie nowego imienia jest także związane z obrzędami w tajnych organizacjach czy konspiracji.
Imiona nadawane jako pseudonimy podczas okupacji stały się integralną częścią nazwiska (Tadeusz Bór Komorowski).
     Nadanie nowego imienia ma też miejsce przy wchodzeniu w nową społeczność.
Pseudonimy, nicki, ksywy – wszystkie mają na celu nadanie nowego znaczenia. Dlaczego mając na imię Kasia czy Ewa wybieramy sobie nick w postaci imienia egipskiej bogini czy greckiej wieszczki, albo… demona? Jakie znaczenie chcemy nadać swojemu nowemu ja, które tworzymy na potrzeby grupy społecznej?
Ma każdy pomnik imię swoje
I każdy człowiek, każdy szczeniak
I tylko Ty kochanie moje wciąż nie masz i nie masz imienia.

(Agnieszka Osiecka, Zielińska)
     Zatem nadanie imienia jest magicznym rytuałem przejścia, ale i samo imię ma ogromne znaczenie dla nazwanego. Niesie za sobą ogólny ładunek emocji, energii, dobrych mocy, które – wybierając imię – pragniemy przelać na dziecko.

Dołącz do rozmowy

2 komentarze

  1. Przytoczone zostały imiona, które chcieliśmy z żoną nadać pierwszemu dziecku Julia i Kordian. Julia było jednak zbyt popularne i zmieniliśmy na Julita. Chcieliśmy by imię było niespotykane, ale nieudziwnione (ja tak właściwie chciałem).
    Jak dużo imię mówi o człowieku, nie wiem, ale według mnie Julia choć jest ślicznym imieniem, to nie rozumiem jak rodzice mogą je nadawać teraz dziecku, kiedy na placach zabaw jest pełno Julii, przecież to niekomfortowe dla dziecka. To samo w naszym mieście się dzieje z Amelią, Wiktorią, Jakubem, Bartoszem, Nicolą, Kacprem, Wiktorem – jest mega popularne, praktycznie każdy znajomy co pcha wózek na pytanie „jak ma na imię?” odpowiada, którymś z imion jakie wymieniłem.

  2. moje dziewczyny na równo 32/33 miejsce, czasami tez warto zastanowić się nad połączeniem imienia z nazwiskiem. poczytać trochę „imiennika”, dobrać imię do znaku zodiaku itd. a życie pokaże jak to się ma naprawdę.

Dodaj komentarz