Krytycznym okiem – nasza apteczka

leki1     Jak leczą się Polacy? Kiepsko. Nic dziwnego. Nie kończymy masowo medycyny ani farmacji, ale sami stawiamy sobie diagnozy i sami dobieramy sobie leki.
     Znakiem rozpoznawczym polskich ulic są apteki na każdym rogu. Leki można kupić także w każdym spożywczaku, w markecie, na stacji benzynowej, w kiosku i oczywiście w internecie. To dla nas idealne rozwiązanie, bo Polacy uwielbiają leki – kupować, dobierać, przymierzać, brać, kolekcjonować.
     Jak to wygląda w praktyce? Coś tam boli, coś łamie, coś dolega. Polak wrzuca w google zapytanie i diagnoza gotowa. Teraz tylko leki. Jakie wybrać? Tego też można dowiedzieć się z internetu, z reklamy, od znajomych. Polak kupuje, gdzie się da. Poproszę kilogram ibuprofenu, 20 dag pseudoefedryny i 30 ml diklofenaku. I bakalie. Tak, tak, babkę piekę. Ulotki zakupionych specyfików czyta 13% Polaków. To strasznie mało, zwłaszcza, gdy wziąć pod uwagę, że zażywania medykamentów nie konsultujemy z żadnym specjalistą.
Koktajl mołotowa
     Tak więc zaziębiony, kaszlący, zasmarkany Polak trzyma w garści tabletkę Gripexu, tabletkę Apapu, tabletkę Sinupretu, tabletkę Aspiryny, będzie zapijać pysznym, musującym wapnem. Cóż w tym złego? Trzeba działać na wielu frontach, ostro i zdecydowanie, by pokonać infekcję. Prawda? Tak, prawie. Gripex zawiera paracetamol – ten sam, który siedzi w Apapie. Zawiera także pseudoefedrynę, którą w składzie ma również Sinupret. Łączenie paracetamolu z kwasem acetylosalicylowym z aspiryny wzmacnia działanie obydwu leków oraz powodowanych przez nie skutków ubocznych i działań niepożądanych. Wapń z wapna powoduje zagęszczenie wydzieliny w drogach oddechowych i utrudnia jej wydalanie, więc to sabotowanie samego siebie. To tylko przykładowy zestaw. Polacy są bardzo pomysłowi i tworzą sobie różne, fantastyczne koktajle mołotowa, zażywają jednocześnie leki, które wzajemnie znoszą swoje działanie, albo są tym samym, tylko pod inną nazwą, co grozi przedawkowaniem.

[smartads]
Polak vs farmaceuta
     Sytuacja wygląda nieco lepiej, gdy Polak kupuje leki w aptece. Farmaceuta ma wtedy szansę zareagować, gdy w kupowanym zestawie znajduje się jakiś niebezpieczny preparat wart zwrócenia szczególnej uwagi. Często jednak ignorujemy uwagi farmaceutów. Niestety nie informujemy też aptekarza, jakie leki przyjmujemy przewlekle lub na jakie schorzenia cierpimy, a czynniki te mogą być przeciwwskazaniem do brania jakiegoś kupowanego właśnie leku.

Dodaj komentarz