Jesień to czas, w którym w naszym menu królują rozgrzewające i aromatyczne zupy. Zatem wśród nich nie może zabraknąć kapuśniaku. A skoro o nim mowa, to warto przyjrzeć się głównemu składnikowi tej zupy, czyli kapuście.
Kapusta w Polsce pojawiła się ok. XV wieku przybywając do nas z Niemiec. Od tego czasu na stałe zadomowiła się w naszej kuchni i mało kto wyobraża sobie, by jej tam nie było. Jest to jedno z najbardziej uniwersalnych warzyw obok ziemniaka, które królowało przez wieki na stołach zarówno biedaków, jak i bogaczy. Oprócz walorów smakowych posiada również te natury zdrowotnej. Znają ją bardzo dobrze osoby na diecie, narażone na anemię (zapobiega jej, a jednocześnie ma mało kalorii). Występuje jako jeden ze składników diet antynowotworowych.Dobrze się sprawdza zimą, ponieważ podnosi odporność (szczególne polecany jest sok z kapusty). Główka kapusty zawiera w sobie witaminy z grupy B, witaminę A, E i K, wapń, magnez i potas oraz wiele innych mikroelementów.
Co można wycisnąć z kapusty?
Oprócz dań ze świeżej kapusty warto przyjrzeć się jej fermentowanej wersji, czyli kapuście kiszonej, która od XVII wieku chroniła marynarzy m.in. przed szkorbutem. Należy ona do tzw. naturalnych antybiotyków, ponieważ reguluje pracę układu trawiennego. Dzięki bakteriom, które podczas fermentacji wytwarzają dodatkowy kwas askorbinowy, ma więcej witaminy C niż surowa wersja kapusty. Inny produkt tego procesu – kwas mlekowy – wspaniale oczyszcza przewód pokarmowy z bakterii gnilnych, za to stwarza idealne warunki do rozmnażania dobroczynnych bakterii jelitowych.
Jeśli chodzi o jej wykorzystanie w kuchni, kapusta kiszona świetnie sprawdza się jako farsz do pierogów, dodatek do pieczonego mięsa, jak też jako główny składnik bigosu oraz kapuśniaku, o którym więcej możemy przeczytać na stronie: https:/zakochanewzupach.pl/tag/kapusniak/?cc=1 Jesienią warto zatem wykorzystać prozdrowotne właściwości kapusty, aby cieszyć się zdrowiem przez cały rok.