Obudź w sobie Wenus – oddaj głos Waginie

     Nawet jeżeli nie znajdziemy na początku nic pięknego, jeżeli nasz wstyd jest zbyt duży, to i tak poczyniłyśmy ogromny krok do przodu. Przyjrzałyśmy się sobie, stanęłyśmy ze sobą twarzą w twarz, oko w oko i być może nie czujemy się dobrze, jest nam wstyd i z chęcią zasłoniłybyśmy oczy, bo nie podobamy się sobie, to sama świadomość przyczynia się do tego, że za chwilkę nie będziemy chciały tak źle o sobie myśleć, zbuntujemy się w sobie, zadamy pytanie – dlaczego? Dlaczego tak bardzo siebie ranię? Dlaczego ukrywam swoją kobiecość? Dlaczego nie mówię, czego chcę? Dlaczego się nie bronię przed byciem nijaką, pseudoporządną kobietą? Dlaczego nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem cudowna a moje ciało piękne? Odpowiedzi na te wszystkie pytania potrzebują czasu i cierpliwości, ale na pewno pomogą w zrozumieniu siebie oraz otworzą drogę do poznania świata doznań cielesnych, duchowych i odkrycia własnej seksualności.


     Negatywny stosunek do własnego ciała jest kolejną – po niewiedzy – blokadą odczuwania przyjemności z seksu. Ideały z photoshopów wystarczająco manipulują naszym poczuciem rzeczywistości i utrudniają obiektywne spojrzenie na siebie, prowokując pogoń za czymś, czego żadna żywa kobieta nie jest w stanie osiągnąć. Trzeba sobie jasno odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy stać się ciepłymi, zmysłowymi i przede wszystkim prawdziwymi kobietami, czy w pocie czoła będziemy dążyć do ideału, którego osiągnięcie jest nierealne. Oczywiście nie namawiam nikogo do zaprzestania dbania o siebie i swoje ciało, wręcz przeciwnie, zachęcam do dbania, ale zaczynając od akceptacji tego, co nam matka natura dała. Nie wierzę, że są brzydkie kobiety, są tylko nieświadome swojej urody, niepewne własnej wartości, zakompleksione mamy i żony, które w ferworze życia codziennego zapomniały o swojej kobiecości, o tym, że są piękne, wartościowe i seksowne.
     Ogromne znaczenie w tym, jak czujemy się jako kobiety, mają nasze relacje z partnerem. Warto nad nimi popracować, sprawdzić i przeanalizować, co osłabia w nas poczucie wartości jako kochanki, co negatywnie oddziałuje na nasze libido. Być może partner jest mało wyrozumiały, albo powiało w naszej sypialni zwykłą nudą. Komunikacja z partnerem to kolejny krok do tego, aby znaleźć wspólny rytm, nie tylko w sypialni ale i poza nią. Mów partnerowi czego oczekujesz, co czujesz i jak postrzegasz wasze życie intymne. Dobry, szczery dialog może zdziałać cuda i szybko rozpalić ogień, który być może przygasł, albo nigdy nie zapłonął. A kiedy ten żar zmysłów doprowadzi was już do sypialni, to warto byłoby delikatnie wskazać mężczyźnie, jak chcesz być dotykana i pieszczona. Często panowie nie mają pojęcia o tym, jak dotykać kobietę, a niepewność i poczucie, że mogą zawieść czy zostać uznani za niedoświadczonych sprawia, że boją się zapytać, albo nawet pokierować się instynktem. Tym samym dochodzi do sytuacji, którą wiele kobiet zna i odczuwa z tego powodu żal i niezadowolenie, bo „on myślał tylko o sobie…”, podczas gdy tak naprawdę jeżeli najpierw sama o sobie nie pomyślisz, to nie ma co oczekiwać tego od mężczyzny.

[smartads]
     Seksualność człowieka jest wpisana w jego naturę. Satysfakcja seksualna jest tak samo ważna jak poczucie bycia kochanym i akceptowanym. Nawet jeżeli nam się wydaje, że już nic nie możemy zrobić, że jesteśmy tak mocno zablokowane, iż nasza seksualność musi pozostać uboga i ograniczona, to warto spróbować coś zmienić, warto uświadomić sobie, że nasze poczucie seksualności ma fundamentalne znaczenie dla naszego szczęścia i zadowolenia z życia. Trzeba tylko zacząć działać, a ja gwarantuję, że jeżeli dobrze zaopiekujemy się sobą, to już wkrótce zaprocentuje to większą pewnością siebie we wszystkich rolach jakie pełnimy w życiu… matki, żony i na pewno kochanki, a nasze poczucie własnej wartości będzie pięło się coraz wyżej.

Liliana Antczak

Dodaj komentarz