Mówi się, że coś się kończy, coś się zaczyna. Co się zatem skończyło, że aż się nam zaczęło? Nic. W każdym razie nie przypominam sobie, by coś się skończyło. Jak się nic nie kończy, a mimo wszystko coś się zaczyna, można chyba mówić o narodzinach. Żeby się coś narodziło, musi dojść do zapłodnienia. Rumienię się …
Archiwum tagu:jubileusz
Małżeństwo na medal
Zaczęło od gorączkowego telefonu zaraz po Mikołajkach. Siostra cioteczna błagalnym głosem wzywała: – Asia musisz mi pomóc! Moi rodzice mają 50 rocznicę ślubu, a ja sama nie dam rady nic przygotować na 2 tygodnie przed Bożym Narodzeniem. A chciałam im zrobić jubileuszowe przyjęcie niespodziankę…. – Poczekaj, powoli, jeszcze raz o co chodzi? Kiedy? – Rodzice …