Panie teksty piszą

     „Drogi Pamiętniczku…” – czyż nie od tego się zaczęło? A może już od „Ala ma kota”. Do tego stopnia byłam zboczona, że lubiłam nawet przepisywać zeszyty, pomimo iż nakazywanie mi tego było co najmniej chore. Ba! Lubiłam pisać dyktanda. Nienormalna nieprawdaż?      Pisanie jest dla mnie równie naturalne jak gadanie, a może nawet bardziej, bo zdecydowanie …

NACZELNIK Urzędu Skarbowego

     Mówi się, że coś się kończy, coś się zaczyna. Co się zatem skończyło, że aż się nam zaczęło? Nic. W każdym razie nie przypominam sobie, by coś się skończyło. Jak się nic nie kończy, a mimo wszystko coś się zaczyna, można chyba mówić o narodzinach. Żeby się coś narodziło, musi dojść do zapłodnienia. Rumienię się …