Od jakiegoś czasu w mediach trwa debata na temat kobiet i ich wczuwania się w rolę Matki Polki. I słusznie, że debata trwa. Jest o czym rozmawiać. A mity, które krążą wokół macierzyństwa, warto obalać systematycznie i wciąż. Wykorzeniać chwasty! Kobieta, która myśli bardziej o sobie niż o dziecku lub w równym stopniu o sobie …
Archiwum tagu:macierzyństwo
In vitro – dla samotnych?
Wszelkie rozmowy na temat zapłodnienia in vitro w Polsce są trudne i wzbudzają wiele kontrowersji. Ostatnio rozgorzała dyskusja, czy ten rodzaj zapłodnienia powinien być „dozwolony” dla osób samotnych. Jadąc w autobusie można się zapoznać ze skrajnie różnymi opiniami. Chcąc nie chcąc ostatnio podsłuchałam taką oto rozmowę:
Gdy mama pracuje w domu, czyli "którędy do babci?"
Jakież to ogromne szczęście, móc pracować w domu, będąc mamą małych dzieci. Prawda, że prawda? Ja do tej prawdy mam ochotę dorzucić taki stary, góralski epitet, ale się nie będę wyrażała. Oczywiście, z organizacyjnego punktu widzenia jest spoko, nie trzeba dziecka pakować na cały dzień do żłobka, przedszkola czy na inną świetlicę. Nie trzeba zwalniać …
Czytaj dalej Gdy mama pracuje w domu, czyli "którędy do babci?"
Dzieje się
Dzieje się. Oj, dzieje. Jeszcze miesiąc temu nie spodziewałabym się, że będę w domu sama, czytaj bez dzieci i co lepsze, że będę kurą pracującą, oprócz tego, że domową, bo jak wiadomo z tej zaszczytnej funkcji się nie rezygnuje. Nigdy. Ustaliliśmy, że to dożywocie. Spróbuję to jakoś streścić. Otóż po ostatnim kryzysie moich możliwości macierzyńskich …
Kurzym okiem
Zamiast opisywać farsę z jaką mam do czynienia na co dzień, chciałabym dla odmiany podzielić się swoimi przemyśleniami. Niektórzy mogą poczuć się zaskoczeni, ale tak, muszę to przyznać, miewam przemyślenia. Głośno się ostatnimi czasy zrobiło wokół macierzyństwa. Między innymi za sprawą wywołującego skrajne emocje Bachor Magazynu, o którym to raczyła wspomnieć pewna pani redaktorka na …
Kurze wypalenie
Nadeszła wiekopomna chwila. Czułam od dłuższego czasu, że się zbliża. Jak już zdałam sobie sprawę z macierzyńskiego dożywocia, poczułam wszechogarniające wypalenie. Mam dość. Bardzo, bardzo, bardzo dość. Pragnę pracy. Mogę nawet rowy kopać, byleby w pobliżu żadnych dzieci nie było. Poziom mojej kurzej frustracji kipi i bulgoce złowrogo. Trudno powiedzieć, co może się zdarzyć, jak się …
Mamy czas, czas mamy
Czas. Czasami jestem wdzięczna, że doba ma tylko 24h. Strach się bać, co by było, gdyby była dłuższa, jak co poniektórzy by sobie życzyli. Toż to i tak bardzo długo! Gdy zasypiają moje rozkoszne, beztroskie dzieciątka, jakże jestem uradowana, że nastał wieczór. Hurra! Można zabrać się za sprzątanie, mycie garów, gotowanie, prasowanie itp. Jakby ktoś …